piątek, czerwca 23, 2006

Psychoza

Wczoraj rodzinka wysłała mnie do psychiatryka na badania. Spędziłem tam pół dnia (od 8 rano do około 14). Jakieś bzdetne testy, pytania, badania neurologiczne i inne… pogubiłem się po 15 minutach. Jeśli nie byłem świr, to po tych wszystkich badaniach na pewno nim zostałem. Każdy by został.

Niestety nie zaproponowali mi łóżka – powiedzieli że nie mają już miejsc, a moja choroba nie nadaje się do leczenia. Są nikłe szanse że mój stan się pogorszy, więc mogę dalej łazić po mieście. Dziwne to to było…

Ale co innego chciałem napisać – the truth is out there… somewhere!

Brak komentarzy: